BLOG

Ugody dla frankowiczów. Co oferuje mBank? Sprawdź, czy warto

Porażki sądowe w sporach z frankowiczami i prokonsumenckie orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskie. To podstawowe czynniki, które zmotywowały banki do większej aktywności w sferze proponowania ugód klientom związanym umowami o kredyt hipoteczny w CHF. Jednym z przykładów jest mBank, który w ten sposób chce utrzymać przy sobie kredytobiorców. Przedstawiona oferta po raz kolejny potwierdza, że ugoda to nie jest dobre rozwiązanie, a prawdziwe korzyści daje jedynie unieważnienie umowy.

Po podpisaniu ugody z mBankiem frankowicz może zmienić walutę swojego kredytu na złotówki i ustalić jego saldo tak, jakby od początku był zaciągnięty w polskiej walucie. Dodatkowo można skorzystać z opcji kredytu bez ryzyka kursowego z oprocentowaniem okresowo stałym 4,99% do 5 lat. Decydując się na ugodę, klient może jeszcze odzyskać koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Ugoda dla wszystkich? Niekoniecznie

Poinformowano, że mBank planuje zaoferować ugodę wszystkim klientom, którzy spłacają kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego. Zgodnie z zapewnieniami przedstawicieli banku, ugoda będzie podlegała indywidualnym negocjacjom. Każdy klient ma także otrzymać własną propozycję redukcji kapitału.

Zachwalając ugody, mBank podkreśla że w ten sposób frankowicz zaoszczędzi nerwy, jakie wiążą się z procesem sądowym o unieważnienie umowy kredytowej w CHF. Oszczędność ma mieć również wymiar finansowy, a to za sprawą nie poniesienia kosztów obsługi prawnej. Klient ma też zyskać na czasie, bo zwieranie ugody nie pochłonie go na formalności – do jej podpisania ma wystarczyć jedna wizyta w bankowej placówce, bez konieczności zatwierdzania ugody przed sądem polubownym.

Dodatkowo, mBank chwali się, że zawarł już ponad 9 800 ugód. W tym miejscu trzeba podkreślić, że ta propozycja skierowana jest wyłącznie do posiadaczy aktywnych kredytów hipotecznych waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego. Ci, którzy spłacili już swoje frankowe zobowiązanie, nie mają możliwości, aby skorzystać z tej opcji.

Ugoda vs. unieważnienie

Decydując się na ugodę, nie osiągniemy takich korzyści, jakie stają się naszym udziałem, kiedy sąd prawomocnie stwierdzi nieważność naszej umowy kredytowej. Przede wszystkim, po zawarciu ugody nie uwalniamy się od zobowiązania, ale tylko modyfikujemy jego warunki, oprocentowanie itp. Po prostu zostajemy z kredytem, który jest przewalutowany i rozliczany w taki sposób, jakby od momentu zaciągnięcia był złotówkowym. Zupełnie odmiennie prezentuje się sytuacja w przypadku unieważnienia umowy o kredyt denominowany albo indeksowany do franka szwajcarskiego. Wówczas spłacamy wyłącznie wartość kapitału i otwiera się przed nami droga do wystąpienia z roszczeniami o zwrot odsetek, opłat, prowizji, możemy też próbować dochodzić odszkodowania. Warto pamiętać, że dodatkowo frankowicz otrzymuje odsetki ustawowe za opóźnienie, czyli rekompensatę za czas czekania na wyrok sądu i rozliczenie z bankiem. Średnio to ok. 250 tys. zł. Są to wszystko zalety unieważnienia, których ugoda nie przewiduje. Nawet jeśli bank przeliczy kredyt tak, że nie trzeba mu już więcej nic płacić, a nawet przekaże nam jakąś kwotę, oznacza to, iż w banku i tak zostaną znaczne sumy, które normalnie (typowo) odzyskuje się w sądzie, żądając stwierdzenie nieważności kredytu.

Frankowiczu, wybierz unieważnienie

Wbrew temu, co mówią banki, sądowe postępowanie o unieważnienie umowy nie jest wielką wojną nerwów, ciągnącą się latami, z wątpliwymi szansami powodzenia. Ze względu na liczbę tego typu spraw, sędziowie nabyli doświadczenia i wyklarowała się linia orzecznicza, która wyraźnie sprzyja konsumentom. Kiedy więc powierzy się swoją sprawę doświadczonej kancelarii, frankowicz może być niemal pewny wygranej. Honorarium, ustalane indywidualnie, nie jest przy tym bajońską sumą, ale stanowi niewielki procent tego, co zyskuje się po zwycięstwie. Dlatego warto skonsultować się ze specjalistami, którzy od pierwszego kroku, czyli analizy umowy, skutecznie poprowadzą klienta do szczęśliwego finału.

Oceń tą stronę

Podziel się treścią z innymi:

Facebook
Twitter
LinkedIn