Zmiana rządu w Polsce to nie tyko nowe otwarcie w polityce. To także przełożenie na sytuację gospodarczą, która z kolei ma ogromny wpływ na rynek finansowy. Tym sposobem to wszystko nie pozostaje również bez znaczenia dla frankowiczów. Czy zatem wkrótce należy spodziewać się powrotu dyskusji o ustawie frankowej? I co w takim razie powinni teraz zrobić posiadacze kredytów hipotecznych w CHF? Czekać na nowe rozstrzygnięcia czy iść do sądu i unieważnić umowę?
Kurz po wyborczej batalii już opadł. Znamy skład parlamentu i nowego rządu, trwają dyskusje o tym, co wkrótce się zmieni i jakie regulacje prawne będą dotyczyć poszczególnych sfer życia. Przy tych rozważaniach i spekulacjach nie można zapominać o sprawie kredytów frankowych. Warto więc sprawdzić, co w czasie kampanii mówili o tym przedstawiciele poszczególnych partii politycznych.
Co partie proponują frankowiczom
Wiodącą rolę w nowej kadencji odgrywa Koalicja Obywatelska, dlatego należy przyjrzeć się, co proponowała przed wyborami. W przedstawionym przez nią projekcie ustawy znalazły się ustalenia dotyczące przeprowadzenia pierwszej rozprawy do maksymalnie 4 miesięcy od złożenie pozwu, obowiązkowego przesłuchania stron na pierwszej rozprawie, a także rezygnacji z posiedzenia przygotowawczego. Wzorem postępowań w sprawach gospodarczych, ograniczone miałyby zostać dowody z zeznań świadków. Sąd obowiązkowo miałby także udzielać zabezpieczenia polegającego na wstrzymaniu spłaty rat w sytuacji, gdy wyrok nie zapadnie w ciągu 5 miesięcy od daty wpłynięcia pozwu albo jeśli po 12 miesiącach nie będzie wyroku II instancji.
Postulat Polski 2050 to grupowe zawierania ugód, które miałyby być dużo korzystniejsze od tych, które teraz oferują banki. Zdaniem przedstawicieli tej partii, takie rozwiązanie byłoby korzystne zarówno dla banków, jak i dla klientów, którzy szybciej rozwiązaliby swój problem. Dodatkowo ugody w duchu rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej odciążyłyby sądy od prowadzenia spraw frankowych.
Lewica chciałaby, aby Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała Komisję Nadzoru Finansowego. Miałoby to pozwolić na sprawdzenie procedur obowiązujących w tej instytucji i wykrycie przyczyn zaniedbań, które doprowadziły posiadaczy kredytów hipotecznych w CHF do ogromnych problemów. Ugrupowanie złożyło także wniosek do UOKiK o kontrolę wzorców umów kredytowych. Wszelkie działania mają przełożyć się na wypracowanie standardów, dzięki którym w przyszłości będzie można uniknąć podobnych kłopotów. Instytucje takie jak KNF i UOKiK powinny skutecznie przeciwdziałać podobnym zjawiskom i szybciej reagować na nadużycia rynku. Jeżeli uporządkowanie kwestii frankowej będzie wymagać działań ustawowych, powinny zostać one podjęte.
Przegrani też mają pomysły
Propozycje dotyczące spraw ważnych dla frankowicz to domena nie tylko partii, które będą rządzić. Mimo że większości parlamentarnej nie stworzą Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja, to ich postulaty mogą doczekać się realizacji przez innych. Stąd też nie można o nich zapominać i tego rodzaju rozwiązania również należy brać pod uwagę.
Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie zawarło zapowiedź uruchomienia szybkiej ścieżki sądowej dla frankowiczów. Postępowania miały być uproszczone, a ciężar dowodowy zostałby przeniesiony z klientów na banki. I to właśnie przedstawiciele sektora bankowego mieliby dowieść, że nie oszukiwali kredytobiorców, oferując im kredyty w obcej walucie.
Konfederacja zaproponowała swego rodzaju kompromis frankowy. Chodzi o dobrowolny mechanizm, który byłby uruchamiany na wniosek kredytobiorcy. Według tego rozwiązania, koszt rozliczenia spadałby po równo na bank, kredytobiorcę oraz Skarb Państwa, bo to państwo przyzwoliło na działalność banków w takiej formie. Opcja przedstawiona przez Konfederację, według jej autorów, miałaby rozwiązać palący problem z uwzględnieniem interesów wszystkich zaangażowanych stron.
Czy wróci ustawa frankowa?
W takiej sytuacji jak najbardziej zasadnym wydaje się pytanie, czy wróci temat tzw. ustawy frankowej. Jeśli tak by się stało, byłaby to zła wiadomość dla frankowiczów. Przypomnijmy, że propozycje tych regulacji, przygotowane przez sektor finansowy, faworyzują banki. W ich myśl, proces zawierania ugód miałby być uproszony, a ich warunki korzystniejsze dla klientów. Poza tym każdy bank obowiązkowo miałby proponować ugody swoim wszystkim klientom, którzy posiadają zobowiązanie we frankach szwajcarskich. Kredytobiorcy mogliby nadal dążyć do unieważnienia umowy przed sądem, jednak kwota, która tą drogą zostałaby wyegzekwowana, zostałaby obłożona wysokim podatkiem. W skrajnej wersji mówi się nawet o 100 proc., co pozbawiłoby sensu podejmowanie prawnej walki w tej sprawie.
Frankowiczu, do dzieła
Posiadacze kredytu hipotecznego w CHF nie powinni dłużej się zastanawiać. Nie ma sensu czekać na to, co się wydarzy, ale już dziś należy podjąć kroki w stronę unieważnienia umowy. Tym sposobem można definitywnie pozbyć się toksycznego zobowiązania, a do tego sporo zyskać. W tej kwestii należy zwrócić się do doświadczonej kancelarii prawnej, która profesjonalnie i skutecznie poprowadzi klienta do upragnionego sukcesu.