Wybory zmieniają wiele, nie tylko w polityce. Nowe rozdanie w parlamencie wpływa na gospodarkę czy sferę finansową. W takiej sytuacji to, co dzieje się w Sejmie, Senacie czy rządzie przekłada się również na sprawy ważne dla frankowiczów. Co wynik ostatnich wyborów przyniesie posiadaczom kredytów hipotecznych w CHF? Należy spodziewać się ustawy frankowej? Spokojnie czekać, a może wziąć sprawy w swoje ręce i powalczyć w sądzie o unieważnienie umowy kredytowej?
Wybory, które wiele zmieniły w politycznym krajobrazie, już za nami. Wiemy, kto zasiadł w parlamentarnych ławach, wkrótce ma wyłonić się nowy rząd. Zapadać będą ważne decyzje, a część z nich może przełożyć się na kwestię kredytów we frankach szwajcarskich. Czego można się spodziewać? W tym wypadku warto wrócić do tego, co na ten temat mówiono podczas kampanii wyborczej.
Propozycje partii dla frankowiczów
Kluczową rolę w nowym parlamencie i rządzie do odegrania będzie mieć Koalicja Obywatelska. Warto więc przypomnieć sobie, co jej przedstawiciele mówili w kontekście frankowiczów. W zaproponowanym przez nich projekcie ustawy można znaleźć postulat przyspieszenia spraw o unieważnienie umowy kredytowej. Zgodnie z nim, pierwsza rozprawa powinna odbyć się maksymalnie po 4 miesiącach od złożenia pozwu. Na niej także, bez posiedzenia przygotowawczego, odbyłyby się przesłuchania stron. Tak jak ma to miejsce w postępowaniach gospodarczych, dowody z zeznań świadków miałyby być ograniczone. Sąd obowiązkowo udzielałby zabezpieczenia polegającego na wstrzymaniu spłaty rat w sytuacji, gdy wyrok nie zapadnie w ciągu 5 miesięcy od daty wpłynięcia pozwu lub wówczas, gdy po 12 miesiącach nie zapadłby wyrok w II instancji.
Polska 2050 postulowała program grupowych ugód, które byłyby korzystniejsze dla klientów od tych, które aktualnie proponują banki. Przyjęcie takiego rozwiązania przyniosłoby korzyści bankom, ale także frankowiczom, którzy dzięki temu łatwiej i szybciej rozwiązaliby swój finansowy problem. Poza tym upowszechnienie zawierania ugód przysłużyłoby się wymiarowi sprawiedliwości, bo odciążyłoby sądy od spraw dotyczących sporów kredytobiorców z bankami.
W programie Lewicy znalazła się propozycja, żeby Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała Komisję Nadzoru Finansowego. Dzięki temu można by sprawdzić procedury obowiązujące w tej instytucji i wykryć przyczyny zaniedbań, które stały się powodem problemów dotykających posiadaczy kredytów hipotecznych w CHF. Lewica złożyła również wniosek do UOKiK o kontrolę wzorców umów kredytowych. Wszystkie zaproponowane działania są nastawione na wytyczenie nowych standardów, które pozwolą uniknąć podobnych problemów w przyszłości. Zdaniem ugrupowania, rolą KNF i UOKiK jest efektywne przeciwdziałać tego rodzaju zjawiskom, a także podejmowanie szybkich i zdecydowanych kroków w przypadku nadużyć na rynku. W razie konieczności, unormowanie sytuacji w obszarze kredytów walutowych powinno wiązać się z przyjęciem ustawy.
Pomysły nie tylko zwycięzców
Kwestię kredytów denominowanych albo indeksowanych do franka szwajcarskiego poruszały nie tylko partie, które sformują nowy rząd. Ten temat obecny był również w programach prezentowanych przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederację. To że nie będą rządzić nie wyklucza, że ich pomysłów np. w jakieś części nie postanowi zrealizować ktoś inny. Dlatego nie można ich pomijać i również te rozwiązania trzeba mieć na względzie.
W programie Prawa i Sprawiedliwości znalazła się zapowiedź uruchomienia szybkiej ścieżki sądowej dla posiadaczy kredytów hipotecznych w CHF. Polegałaby na uproszczeniu postępowania i przeniesieniu ciężaru dowodowego z klienta na bank. Kredytodawca miałby również dowieść, że nie dopuścił się oszustwa, gdy oferował klientowi kredyt w walucie obcej.
Z kolei Konfederacja wyszła z czymś na kształt kompromisu frankowego. Ta opcja polegałaby na uruchamianiu na wniosek kredytobiorcy specjalnego mechanizmu. Wówczas koszt rozliczenia obciążałby równomiernie trzy strony – bank, frankowicza, a także Skarb Państwa, bo to właśnie instytucje państwowe pozwoliły na bankową działalność w zakresie kredytów walutowych. Takie podejście do tematu, zdaniem autorów, stanowiłoby rozwiązanie poważnego problemu z poszanowaniem interesów wszystkich stron.
Powrót ustawy frankowej
Po wyborach na aktualności zyskuje pytanie, czy wróci temat tzw. ustawy frankowej. Gdyby doszło do jej uchwalenia, oznaczałoby to kolejne kłopoty dla posiadaczy kredytów w CHF. Musimy pamiętać, że uregulowanie spraw frankowych ustawą, której projekt przygotował sektor bankowy, faworyzuje banki. Zgodnie z tymi propozycjami, zawieranie ugód miałoby być prostsze, a ich warunki korzystniejsze dla klientów. Na bankach spoczywałby obowiązek zaproponowania ugody każdemu, kto posiada frankowe zobowiązanie finansowe. Klienci nie zostaliby pozbawieni możliwości unieważnienia umowy kredytowej przed sądem, jednak wyegzekwowana w ten sposób kwota byłaby wysoko opodatkowana. Pojawiała się nawet opcja 100 proc. podatku, co odbierałoby jakąkolwiek korzyść, a zarazem sens toczenia sądowej batalii w tej sprawie.
Frankowiczu, pora na Twoje działanie
Frankowicze powinni odłożyć na bok teoretyczne rozważania na temat tego, co politycy mogą zrobić w ich sprawie. Pora zacząć działać, a najlepszym rozwiązaniem jest unieważnienie umowy o kredyt hipoteczny w CHF. Dzięki temu odzyskuje się finansową wolność, ostatecznie pozbywa się toksycznego zobowiązania i dużo zyskuje. Pierwszym krokiem jest kontakt z profesjonalną, wyspecjalizowaną w takich sprawach kancelarią prawną. Doświadczeni i skuteczni specjaliści to osoby, które wiedzą co i jak robić, żeby z konfrontacji z bankiem wyjść zwycięsko.