BLOG

Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego. Ważne zmiany dla frankowiczów. Nie czekaj z pozwem

Zmieniające się przepisy prawne nie pozostają bez wpływu na sytuację frankowiczów. Tak jest np. z zapowiadaną na ten rok nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego, która ma przynieść rozwiązania istotne dla osób myślących o unieważnieniu umowy o kredyt zaciągnięty we frankach szwajcarskich. Niestety, zanosi się na to, że nie będą to dobre zmiany. Dlatego nie warto zwlekać ze składaniem pozwu przeciw bankowi.

Patrząc szerzej, przepisy zawarte w projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw można odbierać pozytywnie. Jednakże są wśród nich i takie, które z całą pewnością nie ucieszą frankowiczów.

Przepisy, które znalazły się w nowelizacji, mają sprawić, że postępowania będą ułatwione, co w konsekwencji odciąży sądy i przyspieszy bieg spraw. Prostszy ma być też kontakt stron i ich pełnomocników z sądem. Postanowienia projektu m.in. precyzują zasady tzw. doręczeń komorniczych, a także wprowadzają nowe rozwiązania dotyczące planowania rozpraw czy dokonywania przez sąd pouczeń. Odnoszą się również do zagadnień obejmujących uzasadnienia orzeczeń wydawanych na niejawnych posiedzeniach.

Kodeksu postępowania cywilnego zmieni położenie frankowiczów

Część nowelizowanych regulacji wiąże się ze sprawami frankowymi. Aktualnie sytuacja wygląda następująco: jeżeli chcemy unieważnić umowę kredytową albo ją przewalutować, na drogę sądową możemy wejść w miejscu swojego zamieszkania lub w miejscu, gdzie swoją siedzibę ma bank. Instytucje finansowe często lokują się w stolicy, dlatego frankowicze powszechnie pozywają banki w Warszawie. Sprawę kierują zatem do XXVIII Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w tym mieście. To miejsce, które nie bez kozery potocznie nazywane jest „Wydziałem Frankowym”. Choć to w teorii zwykły wydział, gdzie mogłoby toczyć się różnego rodzaju postępowania cywilne, jest jednak coś, co go wyróżnia. Chodzi mianowicie o to, że w zakresie swojej działalności ma wyłącznie rozpoznawanie spraw cywilnych dotyczących umów kredytu denominowanego lub indeksowanego do walut obcych.

„Frankowa” specjalizacja i doświadczenie w tej problematyce składów orzekających to czynniki, dzięki którym w wydziale w miarę sprawnie i szybko zapadają orzeczenia pomyślne dla kredytobiorców. W tym miejscu trzeba też wspomnieć o przychylności w kwestii udzielania zabezpieczenia roszczeń. Polega to na umożliwieniu frankowiczom zawieszenia płacenia rat do momentu uzyskania prawomocnego orzeczenia, czyli ostatecznego zakończenia sporu z bankiem.

Co te zmiany znaczą dla frankowiczów?

Co w praktyce przyniesie nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego, kiedy już stanie się obowiązującym prawem? Zgodnie z zasadami zawartymi w projekcie, pozwy dotyczące kredytów udzielonych w obcej walucie, czyli m.in. w CHF, będzie można składać wyłącznie w sądzie właściwym ze względu na miejsce zamieszkania kredytobiorcy.

Frankowicze spoza stolicy, przynajmniej z dwóch powodów, mogą być zaniepokojeni takimi obrotem spraw. Pierwsza kwestia to ryzyko wydłużenia postępowania sądowego. Może tak się stać, ponieważ sędziowie spoza Warszawy, mimo fachowości w wielu dziedzinach, nie mają tak sporego doświadczenia w sprawach frankowych jak ci, którzy orzekają w mieście stołecznym. Co więcej, powszechnie wiadomo, że wydział ten orzeka najkorzystniej dla frankowiczów, a ponadto sądy w niektórych miastach (jak np. Wrocław) dotychczas masowo oddalały pozwy kredytobiorców. Warto więc mieć wybór i „uciec” z pozwem do Warszawy. Druga niewiadoma to podejście do podejmowania decyzji o zabezpieczeniu roszczeń. Wypracowanie linii orzeczniczej zajmie zapewne nieco czasu, stąd obawa, że składy sędziowskie – przynajmniej początkowo – będą z dużą dozą ostrożności podchodzić do decydowania o zabezpieczeniu roszczeń już na starcie postępowania. Dlatego pod znakiem zapytania może stanąć szybkie uwolnienie się od konieczności bieżącego regulowania rat.

Ryzyko wydłużenia spraw po nowelizacji

Nowa rzeczywistość stworzy szersze pole manewru dla banków, które zapewne spróbują z tego skrzętnie skorzystać. Tu można posłużyć się przykładem pewnych trików, na które odporni są sędziowie z Warszawy, ale gdzie idzie mogą okazać się skuteczne. I tak np. pojawić może się powoływanie tzw. „etatowych świadków banków”. Są to osoby, które z reguły nie uczestniczyły w działaniach związanych z zawieraniem umowy kredytowej, przez co ich zeznania nie mają większej wartości dla frankowej sprawy. Warszawscy sędziowie dobrze wiedzą, że to zabieg używany po to, by wydłużyć postępowanie. Stąd też często oddalają wnioski składane przez banki, by dopuścić dowody będące wynikiem zeznań takich świadków. Sędziowie spoza stolicy mogą potencjalnie być bardziej skorzy do uwzględniania takich wniosków.

Nowelizacja kodeksu. Co powinni zrobić frankowicze?

Zmiany zaproponowane w nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego, w zakresie spraw frankowych jawią się niekorzystnie dla kredytobiorców. Nim staną się obowiązującym prawem, najlepiej byłoby jak najszybciej wystąpić do stołecznego sądu o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej. Byłby to krok leżący jak najbardziej w interesie osoby, która boryka się z „toksycznym” zobowiązaniem w CHF. W „Wydziale Frankowym” taki klient ma niemal gwarancję, że sprawa trafi do doświadczonego w tego rodzaju postępowaniach sędziego. Praktyka tamtejszych zespołów sędziowskich pokazuje również, że nie jest im obce decydowanie o zabezpieczeniu roszczeń, co jest wymierną korzyścią finansową i uwalnia od konieczności uiszczania rat. Jednakże w każdej sytuacji pierwszym krokiem powinien być kontakt z profesjonalną kancelarią, gdzie przeanalizowana zostanie umowa kredytowa. To z kolei będzie podstawą do wytyczenia dalszej, optymalnej ścieżki prowadzącej do finalnego unieważnienia tejże umowy. Stąd już prosta droga do odzyskania bezprawnie pobranych należności.

5/5 - (6 głosów)

Podziel się treścią z innymi:

Facebook
Twitter
LinkedIn