BLOG

Co zrobić z kredytem we frankach?

Kredyty udzielane we frankach zostały wprowadzone w połowie lat dziewięćdziesiątych, lecz najbardziej popularne stały się w pierwsze dekadzie dwudziestego pierwszego wieku. W pewnym momencie kredyty we frankach były powszechną praktyką, szczególnie popularną w przypadku zakupu nieruchomości. Dzięki atrakcyjnym warunkom finansowym i niższym oprocentowaniu niż w przypadku kredytów w polskiej walucie wydawał się wyjątkowo korzystnym wyborem. Z tej okazji skorzystało około miliona osób, nie wszyscy jednak stracili. Uzależnione jest to od momentu zawierania umowy i aktualnego na tamten dzień kursu franka szwajcarskiego. Gwarancją bezpieczeństwa wydawała się wyjątkowa stabilność kursu. W szczycie popularności tego rodzaju kredytów kurs franka utrzymywał się na niskim poziomie i przejawiał tendencję spadkową. Jednak nagły wzrost kursu wpłynął negatywnie na wysokość rat. Kredyt we frankach najkorzystniejszy okazał się dla osób decydujących się na niego jak najwcześniej. W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się klienci zawierający umowy w chwili krótkotrwałego spadku kursu w dwa tysiące ósmym roku.

Kredyt indeksowany a denominowany

Kredyt frankowy kojarzony jest zwykle z kredytami udzielanymi przez bank oraz spłacanymi przez klienta w walucie franka szwajcarskiego. Kredyt tego typu nazywany jest walutowym. Natomiast kredyty udzielone frankowiczom były kredytami waloryzowanymi do waluty obcej – CHF. Mógł być to kredyt indeksowany bądź denominowany. W przypadku kredytu indeksowanego bank zobowiązuje się do przekazania kredytobiorcy kwoty w złotówkach. Dopiero po jej wypłaceniu następuje przeliczenie po kursie waluty obcej – od tego momentu dług wyrażany jest w danej walucie obcej. Wstępna rata kredytu również wyliczana jest w walucie obcej, dopiero w dniu spłaty przeliczana jest na złotówki wedle kursu z chwili spłaty. Kapitał kredytu, a zarazem rata kredytu uzależnione są od mierników wartości ustalonych jednostronnie przez bank udzielający kredytu, co w połączeniu ze wzrostem kursu CHF powoduje, że kredytobiorca zmuszony jest do oddania wyższej kwoty kapitału, niż otrzymał po uruchomieniu kredytu. Wpływa to negatywnie na wysokość zadłużenia, które rośnie pomimo regularnej spłaty. Kredyt denominowany jest zarówno udzielany, jak i wypłacany w złotówkach, natomiast w umowie jego wartość jest określona w walucie obcej. Uruchamiana jest zaś w złotówkach po ustalonym kursie. Wysokość rat ustalana jest w walucie obcej i w niej niekiedy może być spłacana, jednakże nie spłata w CHF była intencją stron umowy kredytu frankowego, zatem raty pobierane były w w złotówkach, po kursie z dnia spłaty konkretnej raty. W przypadku umów kredytów indeksowanych i denominowanych banki stosowały dwa mierniki wartości podczas ustalania wysokości zobowiązań. Bank podczas przeliczania swoich zobowiązań brał pod uwagę kurs kupna waluty obcej, który to jest niższy niż kurs średni. Natomiast przeliczając zobowiązania klienta, brany pod uwagę był kurs sprzedaży, wyższy od kursu średniego. Skutkiem tej praktyki, banki osiągały znacznie wyższe korzyści niż klasycznie – obok odsetek i opłat okołokredytowych doliczając także opisany zysk na tzw. spreadach. To m.in. z powodu jednostronnego ustalania kursu CHF/PLN przez banki podwójne klauzule waloryzacyjne są praktyką nieuczciwą i niewiążącą kredytobiorców, a nawet czyniącą umowę kredytu nieważną.

Wsparcie państwa

Odpowiednie instytucje państwowe podjęły pewne działania z zakresu pomocy frankowiczom.. Pierwsza rekomendacja wpływająca na banki została udzielona przez Komisję Nadzoru Finansowego. Obligowała ona banki do bardziej skrupulatnej oceny zdolności kredytowej, dzięki czemu już w dwa tysiące siódmym roku, aby uzyskać kredyt w obcej walucie, należało mieć większe możliwości finansowe. Pojawił się również obowiązek przedstawienia potencjalnym klientom symulacji dotyczącej zmian wartości zobowiązań w zależności od wahań kursu franka szwajcarskiego, a dodatkowo musiało zostać to udowodnione przez deklaracje klienta na temat świadomości podejmowanego ryzyka. Od 2019 roku istniał natomiast obowiązek informowania kredytobiorców o spreadzie walutowym. Umożliwione zostało również spłacanie kredytów bezpośrednio we frankach, dzięki czemu nie istniała już konieczność polegania na bankowym kursie. Obecnie Komisja Nadzoru Finansowego zabrania udzielania kredytów w walucie innej niż pobierane dochody. Wsparcie dla frankowiczów stanowi również ustawa o wsparciu kredytobiorców posiadających kredyt mieszkaniowy i znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Instytucje państwowe przygotowały także ramowy program ugód z frankowiczami, funkcjonujący od 2021 r. Działania te okazały się absolutnie niewystarczające i symboliczne, zwłaszcza względem skali naruszeń banków wobec kredytobiorców frankowych w związku z zawieraniem tych rodzajów umów. Były one też zdecydowanie spóźnione. Z tego powodu frankowicze coraz odważniej zwracają się do sądu, prosząc o ochronę ich praw.

Trybunał Sprawiedliwości w sprawie kredytobiorców szansą dla frankowiczów

Przełomem w kwestii pomocy frankowiczom stał się wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie  Państwa Dziubaków. TSUE stwierdził, że w umowie frankowej znajdują niedozwolone postanowienia umożliwiające stwierdzenie jej nieważności. Pierwszym etapem postępowania prowadzącego do „unieważnienia” umowy, jest dokładne sprawdzenie umowy pod kątem występowania klauzul abuzywnych. Można dokonać tego samodzielnie bądź zwrócić się o pomoc prawną. Należy szczególną uwagę położyć na sposobieprzeliczania kwoty kredytu podczas spłaty i wypłaty. Dodatkowym punktem wzbudzającym wątpliwości jest tzw. ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Pojawia się ono zwykle w miejscu dotyczącym zabezpieczeń kredytu. Niepokojąca jest też klauzula dowolnej zmiany oprocentowania. W treści umowy może znajdywać się postanowienie o stopie procentowej mogącej ulec zmianie w sytuacji, gdy zmianie ulegną parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego. Szczególnie niepojące są bardzo ogólne postanowienia o „możliwych zmianach”.

Przewalutowanie kredytu

Pierwszą metodą pomocną dla frankowiczów jest przewalutowanie kredytu. Można go „odfrankowić”, poprzez eliminacje niedozwolonych postanowień dotyczących klauzul walutowych. To właśnie dzięki nim bank mógł manipulować wysokością zobowiązań i kwoty do spłaty. Po dokonaniu tej zmiany kredyt staje się kredytem złotówkowym oprocentowanym stawką LIBOR + marża banku, jak w dotychczasowej umowie kredytu. Skutkiem czego przyszłe raty ulegają obniżeniu, gdyż przestają być uzależnione od kursu franka szwajcarskiego, a umowę przelicza się tak, jak gdyby od początku była złotówkowa i to po kursie średnim NBP z dnia podpisania tej umowy. Wskutek tego bank zostanie zobowiązany do zwrotu nadpłaty spowodowanej zastosowaniem niedozwolonych klauzul. W efekcie odfrankowienia kredytu umowa jest w dalej wykonywana, lecz w tej zmienionej formie. Kredyt staje się korzystniejszy i nieobciążony ryzykiem wahań kursu walutowego.

Unieważnienie kredytu we frankach

Innym sposobem poradzenia sobie z nieuczciwą umową kredytową we frankach jest stwierdzenie jej nieważności. Podobnie jak w przypadku przewalutowania, niezbędne wniesieniu pozwu do sądu. Skutki „unieważnienia” są jednak znacznie dalej idące. Po orzeczeniu sądu o nieważności umowy przestaje ona istnieć. Dodatkowo, umowa ta traktowana jest jakby nie istniała nigdy. Wobec tego, obie strony mają obowiązek wzajemnego zwrotu świadczeń. Klient zwraca równowartość otrzymanego kapitału, lecz bez odsetek. Bank natomiast zobowiązany jest do zwrotu wszystkich środków spłaconych w ramach rat wraz z odsetkami, jak również prowizję za udzielenie kredytu i wszystkie inne opłaty, które kredytobiorca poniósł na przestrzeni trwania umowy i w okresie przygotowań. Jest to najkorzystniejsza opcja, choć ze względu na obowiązek zwrócenia otrzymanego kapitału budzi niekiedy obawy. Warto jednak pamiętać, że w wielu przypadkach po stwierdzeniu nieważności umowy kredytowej okazuje się, że podczas spłacania kredytu dokonano całkowitej spłaty otrzymanego kapitału, często przekraczając tę kwotę. Ponadto, spłatę kwoty brakującej do wysokości kapitału kredytu zawsze można ustalić z bankiem albo skorzystać z kredytu w PLN z oprocentowaniem stałym, niezależnym od WIBOR-u.

Wakacje kredytowe

Dla osób chcących uniknąć odwalutowania bądź stwierdzenia nieważności kredytu we frankach istnieje również możliwość wnioskowania o wydłużenie okresu spłaty kredytu. Jest to opcja wybierana w momencie, gdy wysokość raty przekracza możliwość finansowe. Aby uzyskać taką zgodę, należy jednak spełnić pewne kryteria. Wydłużeniem okresy spłaty prawdopodobnie nie zostanie objęty kredyt hipoteczny na okres ponad trzydziestopięcioletni. Spowodowane jest to i tak długim już okresem kredytowania. Dodatkowo, ostateczna decyzja dotycząca zakresu wydłużenia i tak należy do banku. Należy również pamiętać, że choć pojedyncza rata ulegnie zmniejszeniu, to że wzrośnie ryzyko związane z wahaniami kursu walutowego. Kredytobiorca docelowo poniesie wyższe koszty związane ze spłatą.
Dodatkową opcją pozwalającą ustrzec się przed chwilowymi problemami ze spłacaniem rat są tzw. wakacje kredytowe. Jest to czasowe zawieszenie płatności kolejnych rat i jest ono dostępne nie tylko dla kredytobiorców we frankach szwajcarskich. Niestety, w tym przypadku wiele zależy od polityki konkretnego banku – nie każdy przewiduje takie rozwiązanie. Okres zawieszenia płatności zwykle trwa od trzech do sześciu miesięcy. Zawieszeniu może ulec cała miesięczna rata wraz z odsetkami bądź jedynie część kapitałowa kredytu. Choć skutkiem tej decyzji będzie chwilowy odpoczynek od spłacania rat, nie rozwiąże to problemu, jakim stał się kredyt we frankach szwajcarskich. Podczas podejmowania decyzji o wakacjach kredytowych należy pamiętać, że zawieszenie to nie umorzenie. Oznacza to, że pominięte raty będą musiały być spłacone. W zależności od wewnętrznych zasad panujących w danym banku raty te mogą zostać dodane do pozostałych, wydłużając okres kredytowania bądź mogą zostać rozłożone i dodane do przyszłych rat, zwiększając ich kwotę. Ze względu na krótkotrwałość tego rozwiązania, warto wykorzystać go na analizę umowy kredytowej pod kątem nieprawidłowości i ewentualnego przygotowania wniosku o unieważnienie bądź przewalutowanie.

Pomoc prawna kredyty frankowe – lepsza niż działanie na własną rękę

Obecnie wzrasta liczba pozwów i wygranych spraw, szczególnie po wspominanym korzystnym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Podczas poszukiwania odpowiedniego dla siebie rozwiązania i w trakcie ewentualnego późniejszego procesu sądowego najważniejsze jest wyjątkowo dokładne sprawdzenie umowy kredytowej. Dzięki analizie treści umowy oraz regulaminu kredytowania pod kątem niedozwolonych klauzul można ocenić szanse dochodzenia swoich roszczeń na drodze postępowania cywilnego. Aby analiza była wartościowa oraz skuteczna, musi być potraktowana indywidualnie. Dostępne w przestrzeni publicznej informacje mogą nie odnosić się do danego przypadku i jedynie wprowadzić w błąd. Ponadto, istotne dla oceny szans w procesie sądowym bywają nie tylko klauzule niedozwolone, ale i sposób wykonywania umowy kredytu. Z tego względu warto zasięgnąć profesjonalnej porady prawnej.

Oceń tą stronę

Podziel się treścią z innymi:

Facebook
Twitter
LinkedIn